Czy Bezpieczny Kredyt 2% wywołał wzrost cen mieszkań?
Program Bezpieczny Kredyt 2% funkcjonował zaledwie pół roku, ale w tym czasie zdążył odmienić oblicze rynku nieruchomości w Polsce. Ceny mieszkań zaczęły rosnąć w niespotykanym dotąd tempie, osiągając rekordowe poziomy. Mimo to popyt napędzany tanim kredytem był ogromy i stanowił paliwo dla dalszych podwyżek cen.
Pierwsze wnioski o Bezpieczny Kredyt 2% trafiły do banków w pierwszych dniach lipca 2023 roku. Program zaczął rozgrzewać rynek jeszcze zanim na dobre wystartował. W pierwszej kolejności na zakupy ruszyły osoby, które chciały kupić mieszkanie za gotówkę lub nie kwalifikowały się na kredyt z dopłatami. Przyśpieszenie decyzji zostało spowodowane obawą przed wzrostami cen nieruchomości, które może spowodować preferencyjny kredyt. Obawy okazały się słuszne.
Ceny mieszkań wzrosły do granicy dopuszczonej w programie
Zainteresowanie tanim kredytem przerosło oczekiwania ekspertów i szybko zostało zauważone przez właścicieli mieszkań oraz deweloperów. Podaż nie była w stanie sprostać oczekiwaniom kupujących i ceny mieszkań zaczęły błyskawicznie rosnąć. W wielu przypadkach ceny szybko osiągnęły górną granicę umożliwiająca sfinansowania zakupu za pomocą kredytu z dopłatami, czyli 700 tys. zł w przypadku mniejszych lub 800 tys. zł w przypadku nieco większych mieszkań.
Mimo dynamicznie rosnących cen, najpopularniejsze, czyli małe i średniej wielkości mieszkania zaczęły błyskawicznie znikać z rynku. W ciągu pół roku funkcjonowania programu oferta deweloperów została wyprzedana, zniknęła również większość ofert sprzedaży na rynku wtórnym. Niepohamowany popyt związany z obawą przed wyczerpaniem budżetu na dopłaty oraz dalszymi wzrostami cen nieruchomości napędzał właśnie wzrosty cen.
Wzrosty cen najszybsze od 2007 roku
Dane opublikowane przez Narodowy Bank Polski (NBP) pokazują, jaki wpływ miał Bezpieczny Kredyt 2% na rynek nieruchomości. Ceny mieszkań w zeszłym roku rosły najszybciej od 2007 roku, kiedy to motorem napędowym rynku nieruchomości były tanie kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich.
Z raportu NBP wynika, że od lipca 2023 roku do czerwca 2024 roku ceny na runku wtórnym w siedmiu największych polskich miastach wzrosły średnio o 19,2 proc. Biorąc pod uwagę wcześniejsze 12 miesięcy, od lipca 2022 roku do czerwca 2023 roku, zmiana wyniosła zaledwie 2,9 proc. i był wtedy najwolniejszy od 2016 roku.
Zmiany na rynku pierwotnym były jeszcze bardziej spektakularne. W ciągu ostatniego roku ceny wzrosły o 20,4 proc., a rok wcześniej poszły w górę tylko o 4,8 proc.
Kraków liderem wzrostów
Biorąc pod uwagę zmiany cen w największych polskich miastach, to zdecydowanym liderem był Kraków. W ciągu ostatniego roku mieszkania na sprzedaż w Krakowie podrożały na rynku wtórnym o 28,8 proc., a na rynku pierwotnym o nieprawdopodobne wręcz 31,8 proc.
Na rynku pierwotnym w pięciu z siedemnastu analizowanych przez NBP lokalizacjach roczne wzrosty cen przekroczyły poziom 20 proc. Zmiany takie zostały odnotowane w Poznaniu, Warszawie, Gdyni, Katowicach i Lublinie. Na rynku wtórnym próg 20 proc. został przekroczony w Kielcach.
Rynek odreagowuje
Bezpieczny Kredyt 2% zakończył się wraz z końcem 2023 roku. Wieku ekspertów bało się zapaści na rynku spowodowanej brakiem programu wspierającego popyt. Kryzysu nie ma, ale rynek mocno wyhamował. Kupujący czekają na nowy kredyt z dopłatami, a inni na spadki cen. Te s niektórych lokalizacjach są już widoczne, ale korekta dotyczy na razie jedynie mniej popularnych nieruchomości.
Pewne jest jednak, że rynek mocno wyhamował i zainteresowanych zakupem mieszkania jest zdecydowanie mniej niż w drugiej połowie zeszłego roku.